Trzy dni później
Remus i Tonks byli gotowi do odlotu. Dziewczyna pełna energii zamaszyście chwyciła dłoń męża. Deportowali się szybko do domu Szalonookiego Moody'ego. Listy wysłane przez śmierciożerców zostawili w domu, szczerze mówiąc zapomnieli o nich, bo doszli do wniosku, że Voldemort po prostu chce ich czymś zająć, żeby mieli mniej czasu na planowanie przenosin Harry'ego do Nory.
Usiedli przy małym, niechlujnym stole w domu Alastora. Powoli zaczęli się schodzić wszyscy : najpierw Artur z Ronem i Hermioną, później Kingsley i Mundungus, Bill z Fleur, ogromny i barczysty Hagrid, a na końcu wreszcie Fred i George.
- Więc plan jest taki. - burknął Moody - wszyscy zaraz aportujemy się u Pottera. Siedmiu z nas wypije eliksir Wielosokowy. Wtedy będzie siedmiu Potterów. Wszyscy dostaną kogoś do ochrony. Dlatego łącznie ze mną i Potterem jest nas czternastu. Po dwa na jeden środek transportu. Zrozumiano?!
Każdy pokiwał głową, chociaż ten plan był tak skomplikowany, że chyba tylko pan Weasley i Kingsley zrozumieli o co chodzi. No cóż, ale w końcu to Szalonooki. Lepiej bezmyślnie kiwać głową, niż powiedzieć, że się nie rozumie. Kolejno wychodzili na podwórko i deportowali się do Privet Drive 4.
Kiedy wszyscy znaleźli się w mieszkaniu, Remus chwycił za dłoń Tonks, bo wyraźnie zbladła mając przed oczami to, co ją czeka. Cały entuzjazm sprzed niecałej godziny wyparował.
Po kolei przekraczali próg. Pierwszy wszedł Hagrid i zagadnął Harry'ego.
- W porząsiu, Harry? Gotów do odlotu?
Ani Lupin, ani Nimfadora nie szczególnie wsłuchiwali się w rozmowę. Słyszeli tylko, że Moody nakazał wejść do środka. No i jak się okazało, Harry nie wiedział nic o zmianie planu. Tym bardziej zdziwił się na widok Kingsley'a.
- Kingsley, myślałem, że ochraniasz premiera mugoli!
- Przez jedną noc jakoś sobie beze mnie poradzi. - odpowiedział poważnie - Ty jesteś ważniejszy.
Nagle Tonks, która przed chwilą usiadła wystawiła lewą dłoń i pokazała piękny pierścionek.
- Hej, Harry! Zgadnij! - powiedziała z dumą
- Pobraliście się?! - Harry przeniósł wzrok na Remusa
- Szkoda, że nie było cię na weselu, Harry. Ale było bardzo skromne.
- To wspaniała nowina! Gratulu...
- No dobra, dobra, później będzie czas na pogaduszki! - ryknął Moody na całą kuchnię. Powoli zaczął wyjaśniać Harry'emu nowy plan.
Chwilę trwało, zanim ten zgodził się na wyrwanie mu sześciu włosów i wrzucenie ich do eliksiru, ale nareszcie siedmiu identycznych Potterów wyszło na ganek. Udało się też porozdzielać kto z kim jedzie : Mundungus-Harry z Moodym, George-Harry z Arturem, Fred-Harry z Remusem, Fleur-Harry z Billem, Hermiona-Harry z Kingsley'em, a prawdziwy Harry z Hagridem.
Lupin podszedł do Nimfadory.
- Doro.. pamiętaj.. cokolwiek by się stało.. ja zawsze.. powtarzam.. ZAWSZE będę przy tobie.. nawet gdyby któreś z nas... Pamiętaj...
- Ty też pamiętaj.. ja tak strasznie cię kocham.. nic się nie stanie.. oni nie znają daty.. nie znają planu..
- Ale nie ma pewności.. nigdy bym sobie nie darował, gdyby podczas tego lotu coś ci się stało... na Merlina..
- Z tylu sytuacji wyszliśmy już cało.. nie ma rady, z tego też nam się uda wykaraskać!
Tonks uśmiechnęła się w taki cudowny, taki szczery sposób. Na oko opadł jej różowy kosmyk. Remus wyciągnął dłoń i delikatnie odgarnął go na bok.
- Po prostu cię kocham...
Pocałował żonę chcąc wyrazić w tym pocałunku wszystko co czuł. Chciał, żeby wiedziała, że jest dla niego najważniejsza.. że wszystko co robi, robi dla niej, że tak bardzo się o nią boi.. tak bardzo...
_______________________________________
Powiem szczerze, nie podoba mi się ten rozdział (no, może końcówka jaka taka) i przykro mi, że taki krótki :( ale jestem wykończona i nie mam właściwie w ogóle czasu. Postanowiłam też, że od teraz obowiązuje zasada trzech komentarzy (nie licząc oczywiście moich) . Gdy ów trzy komentarze się pojawią, do następnego dnia możecie się spodziewać kolejnego rozdziału :)
Świetny ! :* Zacznę od początku , bo średnio się orientuję o co chodzi ale i tak mi się podoba ^^ !
OdpowiedzUsuńDziękujję ;** mam nadzieję, że się wciągniesz ;)
OdpowiedzUsuńSuper blog! Czytam go od poczatku i napewno do konca!!!
OdpowiedzUsuń:-)
Dzięki ;** kurczę, szybko piszecie te komentarze xD
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się, lepszy krótki,a ciekawy niż długi a nudny :)
OdpowiedzUsuńŁadny rozdział,podobał mi się. ;)
Czekam na next. Już możesz dodawać :D
Przerażacie mnie :O
OdpowiedzUsuńKurczę, ale obietnica, to obietnica :D
Do jutra (więc prawdopodobnie dzisiaj) pojawi się nowy rozdział :3
Świetny rozdział! :D Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńFaaaaajne...och jqk ja ich kooocham! Alcia
OdpowiedzUsuń