Remus krążył niespokojnie po pomieszczeniu. Północ wybiła już jakoś dziesięć minut temu, a Tonks wciąż się nie pojawiała. Słyszał tykanie zegara wiszącego nad jego głową, widział wskazówki ukazujące godzinę dwudziestą czwartą trzydzieści pięć. Emocje zmieniały mu się szybko, niczym w kalejdoskopie. Z początku czuł nadzieję, potem strach, później smutek, złość, znowu nadzieję, aż w końcu całkowity jej brak.
Jednym okiem po raz kolejny spojrzał na drzwi. Wciąż stały nieruchome. Za nimi nie było słychać kroków, ani nic.
W pewnym momencie usłyszał cichy skrzyp. Odwrócił się i stanął twarzą w twarz z Nimfadorą.
- Masz pięć minut. - oświadczyła szorstko.
- Dobrze. Wystarczy mi.
- Cztery minuty i pięćdziesiąt dwie sekundy...
- Mnie i Masonees nic nigdy nie łączyło. I łączyć nie będzie, bo mam tylko i wyłącznie ciebie. No.. miałem...
- Z tym ostatnim, to ja się zgodzę. - powiedziała z goryczą.
- Nie rozumiem tylko dlaczego?! - oburzył się - Wyczekujemy dziecka, potrzebujesz pomocy, mnie!
- Naprawdę? Twój sztuczny uśmieszek świadczył o czymś innym. - jej oczy się zaszkliły - Wiem, że mnie zostawisz, że prędzej, czy później znajdziesz inną. Jesteś bardzo przystojny, masz w sobie... no wiesz, to coś. Pociągasz kobiety.
- Do czasu. Żadna nie wie, kim jestem.
- I? Powiedz mi, co z tego?! Jest bardzo wiele kobiet, które.. ekhmn 'groźni chłopcy' pociągają...
- Naprawdę? - podniósł ironicznie brwi - To coś ci opowiem. Usiądźmy. - rozkazał wskazując na sofę stojącą w kącie pokoju.
- Bo? - spytała i założyła ręce na piersi.
- Bo została mi jeszcze minuta i dwadzieścia siedem sekund.
- I tu mnie masz. - o dziwo się uśmiechnęła i usiadła.
- Pamiętasz, jak powiedziałem ci, że nigdy nie miałem dziewczyny?
- Mhm..
- To nie prawda. Miałem dziewczynę. Jedną.
- Kolejne kłamstwo...
- Daj mi skończyć! - oburzył się - Rogacz i Łapa mi ją znaleźli. Bardzo mądra, piękna, dobra Gryfonka. Taki tak zwany ideał. Byliśmy jedną z najbardziej znanych par w Hogwarce.. taak, o tym się mówiło : 'Ten kujon, Lupin znalazł sobie w końcu laskę!'. Miała na imię Dorcas. Iii... rzeczywiście zrobiliśmy to. Po miesiącu dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami. Ja się przeraziłem, ona nie wiedziała o mojej likantoprii. Musiałem jej powiedzieć. I wyobraź sobie rzuciła we mnie Cruciatusem. Śmiejąc się do rozpuku wyzywała mnie od sierściuchów po... nie ważne. Wyglądała trochę jak wariatka. Staliśmy wtedy na wieży astronomicznej. A ja się do niej przybliżałem. Ona się cofała i... spadła... spadła z najwyższej wieży w Hogwarcie nie mając przy sobie różdżki. Skoczyłem za nią. Próbowałem rzucić na nas oboje Aresco Momentum, ale mi się udało. Zaklęcie zadziałało tylko na mnie. Zginęła. Razem z dzieckiem. Gdyby nie James, Syriusz, Peter i Lily... nie wiem, czy bym to przeżył...
- Nie wiedziałam... - szepnęła, gdy Remus wyciągnął zza pazuchy zdjęcie drobnej blondynki o dziwnie znajomych fioletowych oczach.
- Nikt oprócz Huncwotów i rudej nie wiedział. Noo.. do dzisiaj.
- Przepraszam. - przysunęła się do niego. Już miał ją pocałować, gdy włosy zaczęły przybierać niebieski odcień, oczy zmieniły się w fiołkowe, a rysy twarzy stawały się coraz ostrzejsze.
- WERONIKA?! - wrzasnął przerażony, gdy ta zaczęła się szaleńczo śmiać.
- Ja, a kto? - spytała spokojnie podchodząc do niego wystawiając przed siebie różdżkę, celując w pierś Lupina - Myślałeś, że zostawię cię w spokoju po tym, co mi zrobiłeś, wtedy, w siódmej klasie? Hmm? TAK, to ja, Dorcas. Stęskniłeś się, co?
- Zostaw go! - ktoś stojący w drugim końcu pokoju krzyknął. Spod peleryny-niewidki wyskoczyła prawdziwa Nimfadora Tonks.
- Dora! Od kiedy tu jesteś?... - szepnął zszokowany Remus.
- O wiele dłużej niż ty, uwierz. - rzuciła oschle.
- Czyli wciąż mnie nienawidzisz, prawda?
- No wiesz, mizdrzyłeś się ze swoją byłą, w dodatku na moich oczach.
- Bo myślałem, że to ty!
- Co nie zmienia faktu, że się z nią mizdrzyłeś!
- Ale zrozum, ja cię kocham!
- Wiem, chciałam się z tobą tylko posprzeczać. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Lupin odetchnął z ulgą - Ale powiedz mi łaskawie, co zrobimy z tą tutaj? - wskazała na leżącą na podłodze Dorcas wciąż uśmiechającą się szyderczo.
- Zaraz, ale jak...
- Zaklęcia niewerbalne.
Podeszli do niej i zobaczyli coś, co ich zszokowało. Jej palec dotykał wypalonego na ramieniu Mrocznego Znaku obecnie czerniejącego i poruszającego się. Po chwili drzwi pomieszczenia otwarły się wyjątkowo głośno. Na czele bandy śmierciożerców stał...
_____________________________________
Muahahahahahaha, jestę okrutnę, nie powiem Wam, któż tam stał :P
Znów pisałam przez tydzień... no, właściwie to pisałam w dwie godziny, a wcześniej po prostu nie miałam czasu nic opublikować ;d
Soł pozdrawiam i pozostawiam ten rozdział bez żadnego dedyka ^_^
Pozdrawiamm ;**
Jestęę Kottę
P.S
Tutaj macie zdjęcie Dorcas, które wyjął Remus :
No OMG!!! Rozdział super! Ale się naczekałam.. mam nadzieję że następny niebawem! Ta Weronika jest podła..no! I Tonks nareszcie już nie jest zła na Remusa! No cóż... pisz szybko...baaaardzo szybko,,,nie mogę się doczekać! Zapraszam na ginny-jej-cenne-zycie.blogspot
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Alcia
Jak mogłaś??!! Ale sweet że się pogodzili;)
OdpowiedzUsuńJejku!!!
Superowy rozdział, a kiedy następny na tym lub na Lily?:)
wreszcie dodałaś rozdział, jest super! i w dodatku masz w tle ten śliczny rysunek,
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział (jak mogłaś skończyc w takim momencie?!) :)
Czy ty chcesz, żebym ja zawału dostała? xD
OdpowiedzUsuńDobra, muszę się uspokoić. :D Rozdział cudowny, czekam z niecierpliwością na następny. ;)
dużo weny. ;*
Świetny rozdział. Czekam z niecierpliwością na więcej i przy okazji zapraszam do śledzenia mojej historii Dramione: http://miloscktoraprzetrwa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;*
kiedy nn? please odpowiedz
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńHaha, ich kłótnie są takie fajne <3
Dorcas to niezła laska, haha :D
Ale i tak nic po pobije Molly Weasley i "galerrri" :D
Całusy i czekam na nn :3
[nie-badz-taka-hermiono.blogspot.com]
Jaki miodziu rozdział!
OdpowiedzUsuńNo i beutiful że się pogodzili!
Mam nadzieję że nn już bedzie w tym tygodniu..odpisz..please
zapraszam na mój...doranimfasoratonks.blogspot.com
http://remadora-forever.blogspot.com/ bum! i oto nowy rozdział na moim blogu, zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, zwłaszcza, że jestem wielką fanką Tonks i Remusa :D Zapraszam do mnie, wprawdzie nie o tematyce Potter'owskiej ale mam nadzieję, że cię zaciekawi. :) Pozdrawiam. Tonks
OdpowiedzUsuńHej! Kiedy będzie nowy rozdział? :X
OdpowiedzUsuńEj no, kiedy nowy rozdz? Nie mogę się doczekać! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie nn?
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńEj kiedy następny bo jakoś tak przez prawie rok nic nie dodalas :(
OdpowiedzUsuńProszę, napisz następne rozdziały. Przeczytałam wszystko w jeden dzień i wiem, że ten ostatni pojawił się prawie dwa lata temu, ale JEST ŚWIETNY!!!! Dodaj następne, plis...:'(
OdpowiedzUsuń