czwartek, 7 marca 2013

Rozdział 17.

Sorki, że czekaliście TYYYYLE czasu, ale kłopoty z netem :/
I zauważcie, że pozmieniałam tutaj kilka rzeczy, na przykład to, że Remus w książce leciał z Georgem, a nie Fredem. Pozmieniałam też dialogi i kilka scen, ale cóż to moje opowiadanie :)
________________________________
     Delikatnie wylądowali na ziemi. Wiatr musnął im włosy i czym prędzej pobiegli w stronę domu. Było podejrzanie cicho, jakby nikogo jeszcze nie było...
     Nagle na ganek wybiegła Molly. Miała trochę rozczochrane włosy i widać było, że jest bardzo podenerwowana.
   - Remus! Fred! Nareszcie! Już myślałam, że coś nie tak! Oprócz was przylecieli tylko Harry, Hagrid, Artur iii... i George...
   - Mamo, coś się stało? - przestraszył się Fred - powiedz, czy coś się stało Georgowi?!
   - Tak-k jakb-by...
     Ale nie skończyła, bo jej syn od razu pobiegł do domu, aby zobaczyć się z bratem. Lupin jednak pozostał na miejscu.
   - Nie martw się Molly... Da radę żyć bez jednego ucha, ale jesteś pewna, że żadne narządy wewnętrzne nie zostały naruszone?
   - S-skąd ty w-wiesz?..
   - Nie jesteś za dobra w oklumencji - uśmiechnął się
   - No tak, racja... chodźmy do środka, zobaczysz jak to wygląda...
     I weszli do salonu. Bliźniacy siedzieli głowa przy głowie. Fred wyglądał na poważnie zszokowanego, a George'a najwyraźniej to bawiło.
     Remus popatrzył na ranę tego drugiego i uśmiechnął się ponownie do Molly dając jej do zrozumienia, że nie jest aż tak źle.
     Nagle do głowy przyleciała mu inna myśl. Uśmiech zszedł z jego twarzy, a zmarszczki się pogłębiły.
     Tonks jeszcze nie wróciła.
   - Molly, powiedz mi... czy inni z Zakonu nie dawali o sobie znać?
   - Nie martw się... nic jej nie będzie...
   - Skąd ty?...
   - Ty też najwyraźniej nie specjalizujesz się w oklumencji - wyszczerzyła zęby, a do pokoju wszedł Harry z Ginny. Trzymali się za ręce.
   - Harry, chciałbyś ze mną zamienić słówko? - spytał Lupin
   - Eee.. Jasne, czemu nie. - zgodził się, ale był trochę zdziwiony.
     Wyszli do ogrodu.
   - Harry, posłuchaj, obiło mi się o uszy, że gdzieś się wybieracie z Ronem i Hermioną... - szepnął
   - No tak, ale naprawdę nie mogę ci powiedzieć gdzie. To sprawa między mną, Ronem, Hermioną... a Dumbledorem...
   - Dumbledorem?
   - Tak, to on nam zlecił tę misję, ale naprawdę, nie mogę ci więcej powiedzieć, przykro mi...
   - Rozumiem, nie ma sprawy.
     W tym momencie w oddali rozległ się szmer. Po głosach można było poznać, że to Kingsley i Hermiona.
   - A tak poza tym, chciałbym ci jeszcze raz pogratulować tobie i Tonks...
   - Dzięki. - uśmiechnął się - A ja bym chciał pogratulować tobie i Ginny.
   - Co?... Aaa.. tak.. My rzeczywiście byliśmy razem... ale... ale...
   - Nie musisz kończyć. Rozumiem. Przepraszam.
     I zapadła niezręczna cisza. Trwała kilka chwil, póki nie przerwał jej kolejny szmer i pełen napięcia ton Nimfadory wypytującej się o męża.
   - Remusie... a tak poza tym... to planujecie z Tonks dzieci?
     Wtedy twarz Lupina zastygła w przerażeniu. O tym nie pomyślał. Potworna myśl ugodziła go niczym ciężki głaz.
_________________________________________
Dedyk dla Esther. która jest ze mną od początku mojego bloga <3
Rozdział znów nie grzeszy długością :( przepraszam Was za to, Wizards ;<

10 komentarzy:

  1. Jeśli chcesz żebym oceniła Twojego bloga , zgłoś się na pisanie-to-sztuka.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział może i krótki ale zajebisty <3
    Lupin i Tonks to mój drugi ulubiony parring, szkoda że zginęli :c
    Ale rozdział super, czekam na NN *.*
    Pozdrawiam . ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny. :D Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :D
    A tak z innej beczki to nominowałam cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj: http://hogwart-moimi-oczami.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://hogwart-moimi-oczami.blogspot.com/p/turniej-trojmagiczny.html <--- To tutaj szczegóły ;) Sory za kłopot ;D

      Usuń
  5. Kochanie, dziękuję za dedyk!
    Nie spodziewałam się.
    Końcówka ciekawa. Ciekawe, co mu odpowie :D
    Czekam na nn! <3333

    PS.
    Nominuję Cię do Versatile Blogger Awards :3
    Szczegóły tu: http://make-love-not-horcruxes.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger-x4.html
    Sorki za kłopot!
    XOXO.

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu znalazłam blog o Remusie i Tonks *.* Świetne. Krótkie, ale naprawdę dobre. I to jeszcze o nich.! Kocham cię za to ^^ A tak na marginesie. Wpisałam się w zakładce "Magiczna Księga Spamu". Więc zapraszam do siebie ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Długość nie jest ważna, najważniejsze by treść była wciągająca. Ładnie sobie radzisz, podoba mi się twój styl pisania. Fajne też tej to, że połączyłaś Remus'a i Tonks. To mnie bardzo cieszy, bo mało jest podobnych blogów. Rozwijaj dalej fabułe, bo świetnie Ci to idzie!
    Pozdrawiam,
    Róża.

    OdpowiedzUsuń